"Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego". Mt 18, 3

     „Cieszę się, ponieważ wiem, iż posiadł Brat jakąś znajomość swoich nieprzyjaciół, którzy im bardziej są ukryci w naszym wnętrzu, tym bardziej są niebezpieczni, gdyż umieją udawać przyjaciół i oszukują tym udawaniem nie tylko świeckich, ale i wielu zakonników. Chciałbym, by wszyscy nasi zakonnicy poznali ich tak dobrze, by rozpoznawać wszelkie ich sztuczki i oszukaństwa, bo wówczas zdadzą sobie sprawę, że tak są przez nich zniewoleni, iż żaden nie umie zrobię dwu kroków, nie upadłszy na ziemię. Sprawdza się to u prawych, o których się powiada, że upadają siedem razy, to znaczy wiele razy na dzień. Cóż zatem powiemy o grzeszniku, który za przyjaciół ma swoich głównych nieprzyjaciół? Jeśli Brat rozważa wszystkie te niedorzeczności, które przechodzą mu przez głowę od rana do wieczora, zamiast przebywać zawsze w obecności Boga, zobaczy Brat, że nie potrafi postawić dwóch kroków bez upadku, albowiem przestał patrzeć na Boga, aby myślą lub wyobraźnią patrzeć na stworzenia. Kto osiągnie tę praktykę i będzie umiał pozostać jako dwuletnie dziecko, które bez pomocy upada wiele razy, nigdy nie będzie ufny w siebie i zawsze będzie wołać pomocy Boga. I takie jest znaczenie owej, tak mało rozumianej, a jeszcze mniej praktykowanej sentencji: Nisi efficiamini sicut parvuli non intrabitis in regnum coelorum (por. Mt 18, 3). Niech Brat nauczy się tej praktyki i postara się osiągnąć ową wielką prostotę, gdyż odnajdzie wówczas Brat prawdę w owej sentencji, która mówi: et cum simplicibus sermocinatio eius (Prz 3, 32)”. 
 
     [List 154 (P 912); Rzym, 14 sierpnia 1628 r.; do br. Juliusza Pietrangelego, Genua]