„Żaden ze starożytnych filozofów nie zaznał prawdziwego szczęścia i radości, a co gorsza, poznało je niewielu, żeby nie powiedzieć bardzo niewielu spośród chrześcijan, a to dlatego, że Chrystus, który jest naszym nauczycielem, rozpiął je na krzyżu. Mimo iż wielu się wydaje, że bardzo trudno osiągnąć je w tym życiu, [droga ta] zawiera tyle dobra i wewnętrznej pociechy, że przewyższa wszystkie inne”.
[List 257 (P 1662), Rzym, 9 sierpnia 1631 r. do o. Melchiora Alacchiego, Wenecja]