„Jeżeli chodzi o szkoły, cieszę się, że działają, jak należy, i wzywam wszystkich, by troszczyli się o nie z wielką pokorą i miłosierdziem, jeżeli będziecie bowiem pracować tylko po to, by sprawić radość Bogu błogosławionemu, w najmniej oczekiwanym momencie ześle On możliwość spłacenia długów i powiększenia domu, jeżeli jednak nie zadbacie o to, by działać z należytą cierpliwością i miłosierdziem, choćbyście dali wiele bardzo udanych przedstawień (teatralnych), by przypodobać się ludziom, nie zdziałacie nic w obecności Boga. Tak więc porzućcie na razie te zajęcia syna marnotrawnego”.
[List 402 (P 2726); Rzym, 23 maja 1637 r. do o. Jana Chryzostoma Periego, Neapol]