„Pragnę uciąć wiele procesów sądowych, bo nawet jeżeli rację ma zakon, nie jest dobrze, by wytaczał on w tej sprawie proces. Trzeba raczej ustąpić, nawet z pewną szkodą dla naszej strony, spoglądając ku Bogu, aby procesami nie obrazić Jego Boskiego Majestatu ani bliźniego. Bez wątpienia Jego Boski Majestat obdarzy (nas) gdzie indziej z większą obfitością. Pragnąłbym, aby ten duch panował wśród wszystkich naszych zakonników i by tak właśnie ufali Bogu, który hojnie nagradza”. 
 
     [List 431 (P 2974); Rzym, 20 listopada 1638 r. do o. Piotra Franciszka Salazara Maldonado, Neapol]