„Zazwyczaj Pan ciężko doświadcza w tym życiu tych, których kocha jak dzieci swoje, aby nie musieć doświadczać ich w innym życiu, a ponieważ taka jest prawda, wszystko, co się nam przytrafia, winniśmy przyjmować jako (dar) z ręki Ojca, w szczególności zaś chorobę, którą złożylibyśmy Mu najwdzięczniejszą ofiarę, gdybyśmy umieli nie tylko z cierpliwością, ale wręcz z radością traktować ją jako daną przez Niego.
Listem tym zachęcam Waszą Mość, by – zważywszy, jak dobry jest Pan nasz, który za krótkie i przejściowe niedole ofiarowuje nam Królestwo wieczne – chwaliła go, błogosławiła i z radością podporządkowywała się jego najświętszej woli, mówiąc Mu, że jeśli chce ją zdrową – gotowa jest mu służyć, jeśli zaś chce, by była chora – jeszcze gorliwiej służyć mu Wasza Mość gotowa chora niż obecnie. To radosne podporządkowanie się Panu jest największą cnotą chrześcijanina”.
[List 242 (P 1468); Rzym, 17 sierpnia 1630 r. do p. Flaminii Racani, Narni]