„Niechaj Wasza Dostojność nie sądzi, że możemy działać tak jak nauczyciele świeccy, którzy w pojedynkę albo we dwóch mogą obsłużyć całe miasto lub wioskę. Ich jedynym obowiązkiem jest nauczanie, lecz my zobowiązani jesteśmy konstytucjami do codziennego uprawiania – rano, wieczorem i nawet w ciągu dnia – pewnych ćwiczeń duchowych, których nie możemy zaniedbywać; nawet w cztero lub sześcioosobowym zgromadzeniu nie udaje się ich wykonywać należycie, a nie możemy zaniedbywać naszego rozwoju duchowego dla wspomagania innych, ponieważ nikt nas nie zastąpi przed Sądem Bożym”.
[List 321 (P 2034), Rzym, 9 maja 1633 r, do pana Horacego Caetaniego, Anagni]